Rodzic, który dotychczas nie pracował bądź pracował na umowach cywilnoprawnych, od których nie były odprowadzane składki na ZUS, może przez rok od urodzenia dziecka otrzymywać co miesiąc 1 tys. zł świadczenia od państwa. Według szacunków, w 2016 r. może z tego skorzystać ponad 126 tys. rodziców.
Rozwiązanie to, obowiązujące od 1 stycznia 2016 r., a nazywane popularne kosiniakowym, może być uzupełnione od wsparcie z Programu Rodzina 500 Plus. Przysługuje ono jednak tylko przez rok od urodzenia dziecka, zaś przy większej licznie dzieci urodzonych przy jednym porodzie – przez maksymalnie 71 tygodni.
W rodzinach uboższych, przez rok, nawet na jedno dziecko rodzic może więc otrzymywać w praktyce 1500 zł na rękę, a przy większej liczbie dzieci – kolejne 500 zł na każde z nich.
Swoistą ułomnością „kosiniakowego” jest jednak to, że może je otrzymywać także np. żony bardzo dobrze zarabiającego męża, dla której brak aktywności zawodowej był świadomym wyborem związanych z dobrą sytuacją finansową rodziny. Nie ma tu bowiem żadnego minimalnego progu dochodowego uprawniającego do zasiłku.
Oczywiście urodzenie kolejnych dzieci, to kolejne lata pobieranie „kosiniakowego” przez rodzica, który wcześniej nie płacił składek na ZUS.
Anna Grabowska
