Wałęsa w rozmowie z Jolantą Pieńkowską odniósł się do sejmowej debaty podczas której zaprezentowane zostały wyniki audytu rządów PO-PSL. W jego ocenie, było to coś, co ubliża demokracji i parlamentowi. – Oni bez przerwy szukają wrogów, w stylu sowieckim. Musi być zawsze wróg, żeby można było rządzić – stwierdził Wałęsa.
Były prezydent stwierdził, że partia rządząca straci popularność, kiedy nie będzie mogła realizować swoich "populistycznych obietnic". – Wtedy jest wasz koniec, i to koniec albo demokratyczny, przez referendum poddajecie się, albo będziecie po prostu z okien wyskakiwać – podkreślał.
Zdaniem byłego lidera "Solidarności" należy zrobić wszystko, aby jak najszybciej pokojowo i demokratycznie odsunąć PiS od władzy. Jak poinformował, on nie zamierza się na razie przyłączać do opozycji. – Ja, stary człowiek, włączę się w odpowiednim czasie w odpowiednie miejsce. Ja bym musiał podejmować decyzje, a ja nie chcę. Niech to oni (młodzi - red.) wszystko zrobią. Jak to będzie wszystko OK, to ja mogę się w ogóle nie pojawić. Ja tylko jak będę czuł, że jestem potrzebny i jak oni mnie też poproszą – tłumaczył.
fot. T. Gutry
telewizjarepublika.pl