Miliarder i showman Donald Trump jest coraz bliżej momentu otrzymania oficjalnej nominacji Partii Republikańskiej w listopadowych wyborach prezydenckich. I nie jest to dobra wiadomość dla Polski. Оchrona Europy kosztuje nas fortunę, z pewnością nie stać nas na takie wydatkideklaruje Trump.
W redakcji Washington Pos tpoddał też w wątpliwość amerykańską obecność w Korei Południowej, choć ta powstrzymuje komunistyczną Koreę Północną przed inwazją. Obrywa się też państwom naszej części Europy, w tym Polsce. Мamy kraje otaczające Ukrainę, które nic nie robią, tylko wołają do nas: Chodźcie, chodźcie tu głupki, obrońcie nas W zespole doradców Trumpa jest Carter Paige, który uważa, że polityka rozszerzania Sojuszu Północnoatlantyckiego sprowokowała Rosję do konfliktu zbrojnego na Ukrainie. Potencjalny prezydent USA chciałby też dogadać się z Rosją, zresztą Putin go komplementuje. To niestety śmierdzi kolejnym podziałem świata na strefy wpływów, w której Polska, Ukraina, Białoruś, Mołdawia i państwa bałtyckie zostałyby poświęcone przez Stany za cenę interesów z Rosją i współnego gospodarczego uderzenia w Chiny. Znam przedstawicieli Polonii amerykańskiej, którzy deklarują, że w razie zwycięstwa Trumpa opuszczają USA pierwszym wolnym samolotem.
Prawdopodobny kandydat Partii Republikańskiej mówi o ograniczeniu zaangażowania militarnego w Europie. Zapowiedź rozmieszczenia w naszej części kontynentu brygady pancernej USA u schyłku kadencji Obamy zresztą marnej z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa nic nie oznacza. A jak podkreśla dr Piotr Bajda, politolog z UKSW, nie jest to także projekt podobnego kalibru co tarcza antyrakietowa. Dobrze, że prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w USA twardo stawiał na wzmocnienie wschodniej flanki NATO, ale to i tak będzie zależało od woli nowego lokatora Białego Domu. Nasze położenie geopolityczne staje się coraz trudniejsze, zwłaszcza gdy czyta się o gotowości do przeorania strategicznych sojuszy, które zapewniały bezpieczeństwo na trzech kontynentach.
Krzysztof Świątek
fot. pixabay.com/CC0
