W piątek
o godz. 11.00 przedstawiciele Krajowej Sekcji Pożarnictwa NSZZ „Solidarność” złożyli na ręce podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Stanisława Rakoczego petycję skierowaną do premier Ewy Kopacz i zakończyli akcję protestacyjną przed Kancelarią Rady Ministrów.
- Mając nadzieję na pozytywne rozpatrzenie postulatów przez stronę rządową, Krajowa Sekcja Pożarnictwa zdecydowała o likwidacji masteczka namiotowego i zakończeniu akcji protestacyjnej przed Kancelarią Rady Ministrów - wyjaśnia Robert Osmycki, przewodniczący KSP i zwraca uwage, że żadna z form protestu nie zakłóciła realizacji podstawowych zadań Państwowej Straży Pożarnej w zakresie ratowania życia i mienia ludzkiego
Strażacy zorganizowali protest, ponieważ domagają się dodatkowych pieniędzy dla komend powiatowych, waloryzacji pensji i większej rekompensaty za nadgodziny. Zwiazek alarmuje, że w tym roku komendom powiatowym zabraknie od 30 do 40 mln zł. W chwili obecnej remonty komend czy wozów strażackich są finansowane z funduszu płac. Kolejnym problemem jest brak ok. 4 mln zł na tzw. wysługę lat dla pracowników straży. Strażacy domagają się także rekompensaty za brak waloryzacji ich pensji przez ostatnie lata w wysokości 17 proc. Kwestią sporną jest też rozliczanie rekompensat za nadgodziny. - Jesteśmy jedyną służbą i chyba jedynym zawodem, że stawka za nadgodziny jest o 40 proc. niższa niż stawka godzinowa podczas służby - wyjaśnia szef "Solidarności" pożarników.
Miasteczko Protestacyjne przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów było kolejnym etapem akcji protestacyjnej, która rozpoczęła się 24 sierpnia br. bojkotem kontroli inspekcji gotowości operacyjnej. W ślad za nim, od 1 września strażacy bojkotują nieodpłatne prace gospodarcze: remontowe, budowlane, naprawcze w jednostkach Straży Pożarnej. 7 września rozpoczął się bojkot szkoleń w jednostkach ratowniczo – gaśniczych w Państwowej Straży Pożarnej oraz prowadzenia szkoleń i zawodów Ochotniczej Straży Pożarnej.