
W Przedsiębiorstwie Komunikacji Miejskiej w Katowicach rozpoczęło się dziś referendum wśród załogi w sprawie podwyżek płac i zasad zatrudniania kierowców. To efekt fiaska rozmów płacowych prowadzonych przez organizacje związkowe z zarządem spółki od wiosny tego roku.
Solidarność w PKM domaga się podwyżki wynagrodzeń zasadniczych o 60 gr.  za godzinę, premii 500 zł, która miałaby być wypłacona w grudniu oraz  zmiany zasad zatrudniania nowych kierowców. - Chcemy, aby pierwsza umowa  na czas próbny była zawierana na 3 miesiące, a stawka minimalna  wynosiła 12 zł za godzinę, druga umowa, żeby była zawierana na 12  miesięcy, a kolejna, trzecia była już umową na czas nieokreślony - mówi  Józef Kuśmierczyk, szef Solidarności w PKM Katowice. - To dla nas bardzo  ważna sprawa, bo obecnie w przedsiębiorstwie mamy poważny problem  związany z fluktuacją kierowców. Nowo przyjmowani kierowcy są  zatrudniani na umowy czasowe ze stawką 11 zł. Nie wytrzymują nawet  trzech miesięcy i idą do innych firm, gdzie już na starcie mają lepsze  warunki. Tworzy się dziura pokoleniowa, są kłopoty z obsadą linii -  wyjaśnia Kuśmierczyk.
więcej na: www.solidarnosckatowice.pl