Sektor bankowy w Polsce zachowuje się jak Imperium z Gwiezdnych Wojen. Jest całkowicie przekonany o swojej sile i bezkarności, twardo broni zdobytych ze złamaniem prawa zysków. I dlatego rozpoczął kolejną krucjatę przeciwko ustawie, która tak naprawdę ratuje banki, a nie klientów. Widać w opinii sektora ratuje za mało.
Chociaż uchwalona przez sejm ustawa o szczególnych zasadach restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych jest pod wieloma względami korzystna do banków ( np. przewalutowanie hipotecznych kredytów walutowych następowałoby po kursie z dnia sporządzenia umowy restrukturyzacyjnej) uznały one, że uzyskały za mało. Stąd zgłoszone przez prezesa Związku Banków Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza uwagi do ustawy. Pierwsza wprowadza kryterium dochodowe - przewalutowanie i umorzenie części długu miałoby dotyczyć tylko osób najgorzej sytuowanych. Kolejna umożliwia przewalutowanie tylko posiadaczom mieszkań do 73 m. kw. ( to mniej niż zakładał pierwotnie projekt ustawy). ZBP chce również, by NBP zobowiązał się do pomocy bankom, gdyby miały kłopoty z pokryciem kosztów przewalutowania. - Trzeba stworzyć rozwiązanie pozwalające na działanie NBP nie tylko w sytuacji kryzysowej. Na to zwracaliśmy wcześniej uwagę i będziemy o to nadal wnosić – mówi prezes ZBP. Banki chcą również gwarantowanych 90 dni na odpowiedź, czy w konkretnym przypadku przewalutowanie jest możliwe. Ma to dać im czas na wycenę nieruchomości i sprawdzenie pozostałych kryteriów, w tym dochodowych.
- Przestańmy udawać, że wszystko w obszarze kredytów walutowych są w stanie załatwić same banki i ich klienci. I że to wszystko wina banków (...) Apeluję do tych polityków, którzy napuszczają społeczeństwo na sektor bankowy i proponują, w gorszący sposób, rozwiązania nieodpowiedzialne, destabilizujące system finansowy i generujące wielomiliardowe straty, by odpuścili sobie drwienie z powagi sytuacji i igranie z ogniem. (...) Nie mogliśmy, nie możemy i nie weźmiemy odpowiedzialności za wywołanie kryzysu finansowego w Polsce, w sytuacji gdy można go, przy niewielkim wysiłku i woli porozumienia, z powodzeniem uniknąć – grzmi prezes Pietraszkiewicz.
Według ZBP ustawa ograniczy akcję kredytową o 150 mld zł, zdaniem KNF straty banków wyniosą 22 mld zł., a NBP szacuje, że budżet państwa straci w postaci niższych podatków od sektora 4 mld zł. - Komitet Stabilności Finansowej negatywnie ocenił ustawę o frankowiczach i uznał, że stanowi ona zagrożenie dla stabilności finansowej państwa - powiedział mediom minister finansów Mateusz Szczurek.
Tymczasem dochód banków rocznie wynosi 15-16 mld zł, a w ciągu ostatnich pięciu lat zarobiły na czysto prawie 70 mld zł., z czego dużą część na toksycznych produktach pochodnych.
Michał Miłosz
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" 35/2015