Dziś o 12.00 mają odbyć się kolejne rozmowy między pielęgniarkami z CZD a dyrekcją placówki. W sobotę 4.06 z przedstawicielkami kadry CZD spotkał się wiceminister zdrowia, Marek Tombarkiewicz. Również w sobotę pielęgniarki zaapelowały do premier Beaty Szydło o pomoc dla strajkujących.
Strajk w CZD trwa już od 12 dni. Jak zapewnia przewodnicząca związku zawodowego pielęgniarek Magdalena Nasiłowska, placówka funkcjonuje tak, jak w weekendy, czyli w ograniczonym zakresie. Pilne zabiegi są wykonywane, a pacjenci, którzy aktualnie przebywają w szpitalu, nie są pozbawieni opieki.
W liście do premier Beaty Szydło, odczytanym w sobotę, pielęgniarki podkreślają zaniepokojenie rosnącym niedoborem pielęgniarek i położnych w CZD, co powoduje przeciążenie pracowników; zbyt niskimi wynagrodzeniami; brakiem poczucia bezpieczeństwa oraz poszanowania godności kadry pielęgniarskiej.
Do apelu ustosunkował się rzecznik rządu, Rafał Bochenek.
- Nie jest wskazane, aby na tym etapie pani premier angażowała się w wypracowywanie porozumienia, ponieważ nie chcemy nadawać tym działaniom i zdarzeniom w Centrum Zdrowia Dziecka charakteru politycznego. Najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjentów i na tym wszystkie strony tego sporu powinny się skoncentrować, aby doprowadzić do normalnego funkcjonowania Centrum - powiedział w rozmowie z PAP.
Na dziś, także na 12.00, zaplanowana jest także pikieta "Solidarni z dziećmi z CZD". Organizatorzy zachęcają do udziału w niej wszystkich, którym "nie jest obojętna dramatyczna sytuacja małych pacjentów z CZD". Pikieta ma się odbyć przez szpitalem.
Dyrekcja Instytutu grozi, iż przedłużający się protest może doprowadzić do likwidacji placówki, ze względu na ogromne straty finansowe, ponoszone przez nią w wyniku strajku.
Poparcie dla strajkujących wyraził region mazowiecki Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych (OZZPiP).
źródło: Gość Niedzielny
foto: screen z youtube.com
