Paweł Janowski: Jak dorżnięto kredytobiorców, czyli "Upolowani”
Film "Upolowani" Magdaleny Pawlickiej przypomniał tragedię rodzin, które zostały zmiażdżone bankierską lichwą. Ojcowie popełniający samobójstwo, rodziny tracące dorobek całego życia, małżonkowie emigrujący za chlebem, ludzie popadający w bezdomność. W tle windykatorzy czyhający na pierwsze potknięcie.
Nieustanne monity i zero litości. Jedna nie zapłacona rata, trzy nie zapłacone raty i machina rusza. Lichwa zabija. Powoli, bez litości. Jak szyderczy refren brzmią słowa byłego ministra finansów z Platformy Obywatelskiej Mateusza Szczurka, który gratulował przedstawicielom sektora bankowego zysku ponad 15 mld zł rok do roku. Brawo! Jesteście bardzo skuteczni! Oby tak dalej. Gdy to mówił, pod drzwiami banków umierały nadzieje, rozpadały się rodziny, zdesperowani ludzie popełniali samobójstwa. Brawo, panie ministrze Szczurek. Brawo banksterzy.
I żeby było jasne: nie mówię tylko o tzw. kredytach frankowych, w które złapano dziesiątki tysięcy rodzin i które stały się formą nowoczesnego niewolnictwa. Rozwiązać też trzeba kwestię polisolokat, które dotknęły ok. 5 mln Polaków i które wyciągnęły z nich ok. 50 mld zł. To, że ludzie upadłego rządu wspierali lichwiarzy, niewielu już dziwi. Audyt jeszcze wzmocnił te przekonania. Dlatego wielką nadzieję na zmianę dają słowa J. Kaczyńskiego, który w wywiadzie z Jackiem i Michałem Karnowskimi (tygodnik "WSieci" z 14-18.04.2016) powiedział m.in.: Сozwiążemy problem toksycznych produktów finansowych, choć wiem, że nie wszyscy w rządzie są o tym przekonani. To będzie poważna operacja, która musi brać pod uwagę kondycję banków, ale całkowicie do wykonania. Będzie musiał się w to zaangażować Narodowy Bank Polski.
Jest nadzieja. Trzymamy za słowo, bo ludzie zaczęli tracić wiarę w pozytywne rozwiązanie tego węzła gordyjskiego. Jak pisze Maciej Pawlicki na portalu жPolityce jest jedna płonąca społecznym ogniem sfera, w której stoimy w miejscu, a może nawet cofamy się w coraz większe płomienie ( Tą sferą są toksyczne kredyty niby-frankowe, które tykają jak bomba ( korporacje bankowe nadal są całkowicie zwycięskie w wojnie z polskimi klientami, których upolowały ( polskie państwo nadal się przygląda, bezradnie drapie po głowie, waha. Zatrzymać bankowe bezprawie, czy może go jednak nie zatrzymywać, bo paru bardzo tłustych misiów będzie smutnych i może nam trochę zaszkodzić?
Paweł Janowski
Fot. T. Gutry
Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (22/2016) - do kupienia również w wersji cyfrowej TUTAJ