Wniosek o zwołanie referendum złożono w imieniu stowarzyszenie Logiczna Alternatywa (LA), teraz trwa akcja zbierania podpisów. Organizacja ma czas do 20 lipca, a jeśli zbierze potrzebne podpisy komisarz wyborczy ma miesiąc na rozpisanie referendum.
Jeśli prezydent zostanie odwołany (w referendum musiałoby wziąć udział co najmniej 120 tysięcy osób, z około 760 tysięcy mieszkańców), nowe wybory odbędą się w ciągu trzech miesięcy.
Stowarzyszenie, w tym były poseł i kandydat na prezydenta Krakowa Łukasz Gibała, zarzucają Majchrowskiemu m.in. kolesiostwo i arogancję w sposobie rządzenia, a także pozbawianie miasta terenów zielonych na rzecz umów z deweloperami.
W ostatnich wyborach na prezydenta Krakowa, Gibała zajął trzecie miejsce i zdobył 11,1 proc. głosów.
Sondaże przeciwko Majchrowskiemu
Majchrowski jest prezydentem Krakowa nieprzerwanie od 2002 roku. Pomysł przeprowadzenia referendum nad jego odwołaniem pojawił się w ubiegłe wakacje po powołaniu przez Majchrowskiego Jana Tajstera na dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.
Decyzja o powołaniu Tajstera, który przypomnijmy, ma zarzuty m.in. o molestowanie seksualne, mobbing, korupcję i niedopełnienie obowiązków i jest oskarżony w 13 sprawach spotkała się z ogromną falą krytyki. Przedstawiciele różnych środowisk politycznych domagali się dymisji prezydenta Krakowa, jeśli ten nie odwoła ze stanowiska Tajstera.
Ostatecznie Majchrowski ugiął się pod naciskiem społecznym i odwołał Tajstera, jednak jak widać sama decyzja o powołaniu zaważyła na jego wizerunku. W sondażu przeprowadzony po całej aferze z Tajsterem, aż 74,1 procent mieszkańców Krakowa stwierdziło, że opowiedziałoby się w referendum za odwołaniem obecnego prezydenta miasta. Cytowany przez "Dziennik Polski" Grzegorz Lipiec szef PO w Krakowie, ocenił, że wyniki sondażu to żółta kartka dla prezydenta.
Źródło: Telewizja Republika