K+O+D, czyli Komunista+Ormowiec+Donosiciel

A A A Pdf Print16x16 Mail16x16
Owszem, demokracja jest zagrożona - przez sojusz postkomunistów z kłamcami smoleńskimi.

Według policji, w jednej z największych demonstracji tzw. Komitetu Obrony Demokracji (KOD) w Warszawie uczestniczyło 10 tysięcy "obrońców demokracji". W warszawskim ratuszu pracuje kilka tysięcy urzędników (z czego bodaj połowa przyszła tutaj za czasów Hanny Gronkiewicz-Waltz), do tego ok. 2. tys. strażników miejskich plus pracownicy spółek miejskich i prywatnych, żyjący z kontraktów z miastem i rodziny ich wszystkich. Skala w jakiej Platforma Obywatelska korumpowała obywateli, państwowe etaty traktując na wyższych szczeblach jak lenno, które nadawała najwierniejszym, a na niższych szczeblach jak rentę socjalną, jest gargantuiczna. Nie dziwi więc, że jest wielu takich, w skali nie tylko Warszawy, ale całego kraju, którzy słusznie obawiając się utraty ciepłych stołków, walczą dziś "o demokrację".

Nie chcę przez to powiedzieć, że są pośród "obrońców demokracji" jedyni. Przeciwnie. Szczególnie te najbardziej znane twarze, obawiają się trzech rzeczy. Po pierwsze - odklejenia od państwowego cycka (a dotyczy np. środowiska "Gazety Wyborczej", które na myśl o zakręceniu kurka z "reklamami" państwowych spółek, ogłoszeniami ministerstw oraz masowej urzędowej prenumeraty, może wpaść w popłoch, stąd nagła aktywność w charakterze trybunów ludowych takich ludzi jak Jarosław Kurski, wiceszef "GW"), po drugie - ujawnienia teczek ze zbioru zastrzeżonego IPN, co może parę naukowych, dziennikarskich i estradowych karier skończyć i po trzecie wreszcie - uczciwego śledztwa smoleńskiego, które może się skończyć nie tylko postawieniem zarzutów i niewykluczone, że dla wielu więzieniem, ale również utratą autorytetu, który legł na szali po stronie "Sekty Pancernej Brzozy". To są sytuacje, w sensie publicznym, terminalne. Nie dziwmy się więc poziomowi emocji jaki towarzyszy rosnącej resortowej histerii.

Cezary Krysztopa

Cały artykuł w najnowszym numerze "TS" (8/2016)  - do kupienia również w wersji cyfrowej TUTAJ

rys. autor





Komentarze:
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz