Przedsiębiorcy, którzy zaczęli prowadzić działalność gospodarczą za granicą, by płacić mniejsze składki na ubezpieczenia społeczne, muszą liczyć się z tym, że ZUS zgłosi się po zaległości – nawet do pięciu lat wstecz.
Według informacji „Rzeczpospolitej”, Sąd Najwyższy orzekł, że ZUS może sprawdzać takie firmy i jeśli uzna, że ich zagraniczna działalność jest fikcyjna, egzekwować zapłatę składek. Jako przykład może posłużyć historia przedsiębiorcy, który kilka lat temu zgłosił, że pracuje w Anglii i że tam zamierza opłacać składki. ZUS wszczął postępowanie sprawdzające i zażądał dowodów na przejazdy do Londynu oraz na wynajęcie tam mieszkania. Okazało się, że firmy, w których pracował Polak, są fikcyjne. Ubezpieczyciel postanowił wyegzekwować zaległe wpłaty. Nie pomogło odwołanie się do Sądu Najwyższego – ten przyznał rację egzekwującemu.
ZUS może więc sprawdzać tych, którzy fikcyjnie „zatrudnili się” bądź zarejestrowali firmę poza granicami kraju. Jest to proceder nienowy, a korzystają na nim głównie pośrednicy, którzy pomagają Polakom zawierać umowy na Litwie, w Czechach czy w Anglii.
fot. T. Gutry
źródło: nowyobywatel.pl